piątek, 24 czerwca 2011

Będziesz zabijał ludzi


Ostatnią rzeczą jaką chciałem robić na tym blogu jest moralizowanie. Wolę wchodzić w skórę osoby znającej problemy studentów, a także umiejącej je rozwiązywać dzięki pewnemu doświadczeniu w tej kwestii. Za nic w świecie nie chcę pouczać i krytykować grupy społecznej, do której sam nie tak dawno należałem :)

Jednak o tym parę słów powiedzieć trzeba. 

Jeśli decydujesz się na studia techniczne, nie możesz do tego podchodzić tak zupełnie niefrasobliwie. Tutaj potrzebna jest chwila przemyślenia i zrozumienia odpowiedzialności, która będzie na nas spoczywać. Takie przemyślenia i - być może -moment zwątpienia spotykają przyszłych lekarzy. 

I lepiej dla wszystkich żeby i Ciebie to spotkało.  



Sytuacja jest alarmująca 
Szerokość: 22 kratki. Wysokość: 4 kratki. Jest to szablon na ściągę, którego używał mój kolega. Patent był prosty: kupujesz 20 długopisów (marki nie pamiętam, ale chodziło o jakąś masówkę z kiosku) i zwykły zeszyt. Z zeszytu wycinasz karteczkę o rzeczonych wymiarach i - po napisaniu treści - przyklejasz na długopis. Z jego obliczeń wynikało, że 20 długopisów pomieści taki materiał z wykładów, który wygeneruje mu ocenę 3,0.  Iście inżynierskie podejście. 



Każdy ma swój - diabelsko skuteczny - sposób na ściąganie. Każdy z niego korzysta. I dobrze. Nie oszukujmy się - na studiach nie wszystko warte jest nauczenia się. Informacje sprzed 20 lat, przedmioty, które nie mają związku z Twoim kierunkiem i służą jedynie wyrobieniu godzin wykładowcy, wałkowanie bezsensownej teorii na przedmiocie z definicji praktycznym. Wszyscy to znamy i umiemy sobie z tym poradzić. 

Trzeba jednak znać granicę. 

Jaki zakres, panie profesorze? 
Rozleniwieni studenci nie mają już ochoty się uczyć. Jeśli zajęcia - to jak najkrótsze i najlepiej żeby dużo "przepadało". Jeśli egzamin - to koniecznie z podanym zakresem, najlepiej z listą zagadnień. Albo nie, jeszcze lepiej - z zadaniami do rozwiązania/opracowania. Pięć zadań do zrobienia, na egzaminie z tych zadań pojawią się dwa.  

Wszystko po to, żeby jakoś zdać. Zaliczyć, chociaż na trzy z minusem, no panie profesorze, uczyłem się. 

Każdy studiuje jak może, ale studiowanie musi pociągać za sobą wiedzę i umiejętności. Chociażby najbardziej podstawowe. Nie można "zaliczać na trzy". Trzeba umieć, a wtedy ocena nie ma znaczenia.

A jak to wygląda? Elektrotechnik nie wie dlaczego płynie prąd (i w którą stronę). Mechanik kupuje projekt z Podstaw konstrukcji maszyn (60 zł, okazja). Elektronik nie trzymał nigdy lutownicy w ręku. Budowlaniec ma warunek z metaloznawstwa. Chemikowi "coś się kojarzy" na temat słów "woda" i "kwas". I tacy ludzie idą potem pracować i budować lepszą przyszłość. Część pójdzie do pracy za parę groszy i na szczęście zanim będą za coś naprawdę odpowiedzialni - zdążą się w końcu nauczyć. Ale inni pozostaną ignorantami całe życie i jeśli jakimś cudem znajdą pracę...

to będą zabijać ludzi.  



 Bądź odpowiedzialny
 Ten artykuł to trochę taki straszak i motywator do pracy. Nie jest tak źle, bo w statystykach wypadków w pracy stoimi gdzieś w połowie europejskiej stawki. Pamiętaj tylko, że jeśli ty znajdziesz się w tej statystyce, to reszta nie ma znaczenia.

Kilka rad: 
  • Przedmioty podstawowe trzeba umieć. Jeśli nie wiesz, które to są - wybierz te z największą ilością punktów ECTS. Powiedzmy cztery takie przedmioty.  
  • Czytaj branżową prasę. Dowiesz się z niej więcej niż od niejednego wykładowcy. 
  • Laboratoria pomogą ci się wdrożyć w zagadnienia praktyczne. Nie olewaj ich.
  • Myśl...  
  

16 komentarzy:

  1. dużo ciekawych pomysłów tutaj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujące spostrzeżenia

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny blog, ciekawe wpisy

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezłe kwasy ktoś tu wkręca!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wpis zawiera bardzo ciekawe informacje

    OdpowiedzUsuń
  6. Sztuka radzenia sobie w każdej sytuacji też jest potrzebna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten wpis jest bardzo interesujący

    OdpowiedzUsuń